W 2017 siadło mi zdrowie. Robiłem wszystko: trzy prace, studia dziennie i własne treningi – tak naprawdę niczego nie robiłem dobrze.

Był miesiąc do operacji, a ja poszedłem w imprezki, alko i w konsekwencji straciłem jeszcze więcej zdrowia i wypracowywaną przez lata formę. Jest to jedyny okres w moim życiu, kiedy nie byłem #calezyciewformie, a zdjęcie po lewej jest dla mnie takim fitnessowym „Memento mori”.

Po 2 miesiącach zacząłem wszystko od nowa, ale tym razem jeszcze bardziej świadomie i na serio. Stale pogłębiałem swoją wiedzę na tematy treningowe, dietetyczne i szeroko rozumianego wellbeingu. Poznałem rozwiązania, które naprawdę działają. Zmieniłem swoje nawyki żywieniowe, testowałem różne metody treningowe. Zadawałem sobie wiele pytań i czynnie szukałem odpowiedzi. Szkoliłem się u najlepszych i uczyłem się na własną rękę. Zacząłem trenować mądrze, regularnie, według rozpisanego planu. Zajęło to trochę czasu, ale dzięki dyscyplinie i konsekwentnemu działaniu doszedłem do celu i zrozumiałem jak to robić, żeby osiągać zamierzone rezultaty!

Trenuję całe życie i jest to po prostu mój LIFESTYLE. Zacząłem przygodę w wieku ośmiu lat z piłką nożną. W okolicach 15-16ego próbowałem treningu siłowego ze sprzętem domowym, by w końcu udać się pierwszy raz na… SIŁOWNIĘ!

Młodzieńcze lata mojego życia obfitowały w sport. Od wcześniej wspomnianej piłki nożnej i podnoszenia ciężarów przez sporty walki, lekkoatletykę po tenis stołowy.

Zaczynając studia na Warszawskim AWF już pierwszego dnia dostałem ksywkę „koksu”. Kiedyś irytowałem się, gdy ktoś podejrzewał mnie o stosowanie środków dopingujących jednak teraz już się z tego śmieje. Jestem wręcz dumny, że mimo braku przyjmowania substancji anabolicznych ludziom wydaje się, że moja forma nie może być wypracowana w sposób naturalny.

W 2021 zdobyłem Mistrzowstwo Polski w Brazylijskim Jiu-Jitsu. O zawodach dowiedziałem się 2 tygodnie przed, a tydzień przed startem naderwałem wiązadło poboczne i kolano potrafiło czasem „ugiąć” się bezwładnie. Na szczęście mój niezastąpiony fizjoterapeuta Olek zabezpieczył kolano, uspokoił psychikę i mogłem podjąć rywalizację. Wygrałem cały turniej pokonując 4 zawodników w spektakularnych sposób.

Kolejne lata na sportowo przede mną i kto wie jaka historia się z tego urodzi. Jedno jest pewne – LIFESTYLE, który prowadzę będę dalej rozwijał, a pewne rzeczy pozostaną bez zmian #calezyciewformie